Jeśli chodzi o mój warsztat, to rysuje głównie ołówkami o twardości od H do 5B. Poza zwykłymi ołówkami używam również mechanicznych o grubości 0,3 - 0,5 mm, które stosuje do bardziej precyzyjnych linii.
Często w pracy pomagają mi przedmioty użytku codziennego zupełnie niezwiązane z rysowaniem. Dla przykładu do rozmazywania przydają się chusteczki higieniczne, patyczki do uszu, nawet patyczki zaprawkowe dla lakierników. Zdarzały się sytuacje, kiedy stępita mi sie temperówka, a wtedy ratowała mnie żona, która ostrzyła otówki pilnikiem do paznokci.
Co jest najtrudniejsze w procesie tworzenia obrazu? Od strony technicznej zawsze staram się rysować od góry do dołu, po to, aby ręka nie rozmazywała rysunku. Z pozoru najłatwiejsze elementy często są najbardziej pracochłonne np. wypełnienie czarnej tarczy zegarka Rolex, na której jest mnóstwo napisów. O ile przy dużym formacie jak B2/B1 nie jest to problem, to przy formacie A3 litera L lub I mają grubość ok. 0,3 mm. Zdecydowanie przyjemniejszym etapem jest dla mnie bransoleta. Dość szybko można ja wycieniowaé, co od razu daje mocny efekt wizualny. Najtrudniejszym rysunkiem, jaki do tej pory wykonałem byt zdecydowanie Audemars Piguet Royal Oak. Cechuje go bardzo wymagająca tarcza, wyraziste szlify i trudne napisy. Rysunek w formacie A3 tworzyłem przez 30 godzin, przy formacie B2/B1 mogłoby się to przedłużyć nawet do 100 godzin. Kolejnym bardzo wymagającym projektem byt mechanizm zegarka Vacheron Constan-tin Flying Tourbillon, przy którym spędziłem 50 godzin. Na drugim biegunie są stosunkowo łatwe klasyczne zegarki vintage tzw. garniturowce, które mają z reguły prostą tarcze i bezel bez numeracji. Trudnymi do odtworzenia elementami są wszelkiego rodzaju paski, od najprostszych skórzanych po bardzo czasochłonne plecione, parciane, Nato oraz bransolety typu „mesh", gdzie występuje powtarzalność gęstego wzoru w połączeniu z krzywizną na teleskopach.
© hubertbcdrawings.com